Jan M Fijor Jan M Fijor
151
BLOG

Kammel jest niewinny

Jan M Fijor Jan M Fijor Polityka Obserwuj notkę 16

 

      Parę tygodni temu prasa doniosła, że Tomasz Kammel został zwolniony z TVP. Zwolnienie prezentera miało być pokłosiem afery, jaka rozpętała się po tym, gdy z Pekao SA zwolniono partnerkę Kammela, Katarzynę Niezgodę. Pani ta, pracując na stanowisku wiceprezesa banku, zlecała szkolenia personelu kierowniczego PeKaO S.A. firmie Sparrow, której właścicielem był Tomasz Kammel. Dzięki znajomości z p. Niezgodą, donosiła prasa, p. Kammel zarobił około 3 miliony złotych, z 10 mln złotych, jakie firma Sparrow otrzymała za swe usługi od PekaO SA. Dlaczego właśnie Sparrow, a nie firma p. Masiaka, Gawlaka, albo Siwaka? Podobno dlatego, że Tomasz Kammel był narzeczonym pani wiceprezes. Nie muszę dodawać, że pani Niezgoda też została zwolniona, tyle że nie z telewizji, a banku PeKao SA.

      Zwolnienie Tomasza Kammela z telewizji za to, że jego osobista narzeczona zleciła mu intratną pracę nie tylko nie jest powodem do zwolnienia z pracy, ale bardzo źle świadczy o osobach, które się tego dopuściły. Kammel nie zrobił niczego, co by narażało go na karę;

             - kochał panią wiceprezes;

        -  można osobę kochać i z nią owocnie współpracować (w myśl porzekadła: zgoda buduje, a Niezgoda płaci);

-        wykonał swoje szkolenie;
 
-        zrobił to poza godzinami pracy;
 
-        domyślam się też, że PeKaO S.A. była z jego usług zadowolona, w przeciwnym razie by mu nie zapłaciła.
 
     Jedyną osobą, którą należało w tej sytuacji zwolnić z pracy był przełożony pani Niezgody, czyli najprawdopodobniej prezes banku. To jemu zwykle podlegają wiceprezesi. Skoro uznał p. Niezgodę za osobę niegodną zaufania i natychmiast po tym, jak się wydało, że Kammel zarobił 3 miliony zwolnił ją z pracy, dał dowód swego braku kompetencji. Nie kto inny, jak on właśnie zatrudnił ją na stanowisku wiceprezesa. On też najprawdopodobniej podpisywał faktury wystawiane przez firmę Sparrow. Jeśli równocześnie nie wiedział, co się dzieje z milionami przeznaczonymi na szkolenie, znaczy to, że nie panuje nad bankiem. Prezes nie może sobie pozwolić na takie błędy, gdyż naraża w ten sposób interesy akcjonariuszy banku a pośrednio także depozytariuszy. Gdybym był akcjonariuszem PeKaO S.A. natychmiast bym się domagał przykładnego ukarania. Zwłaszcza, że firma Sparrow w ramach swego pakietu szkoleniowego na pewno edukuje menadżerów w kwestii właściwego wyboru właściwej osoby na właściwe stanowisko. To jest elementarz zarządzania i HR. Tym bardziej, tak drogiego pakietu.        
       Chyba że działalność p. Niezgody, a także firmy Sparrow nie spowodowała strat banku    PeKao S.A. W takiej sytuacji zwolnienia - jej i p. Kammela – były całkowicie bezpodstawne i są li tylko rezultatem zwykłej ludzkiej zawiści o to, że to nie prezes TVP, lecz p. Kammel zarabia miliony. Jak to możliwe, że zawiść staje się kryterium zatrudnienia pracowników renomowanych firm? To proste. W sytuacji, gdy właściciel firmy nie ponosi kosztów wadliwego doboru pracownika, może się kierować dowolnym kryterium; sympatią, antypatią, czy strachem. Tak się właśnie dzieje w firmach państwowych, w tym konkretnym przypadku, w TVP. Jak to możliwe, że podobne kryteria stosuje się w prywatnym banku, do tego banku zagranicznym? A to już jest pytanie, na które powinni sobie odpowiedzieć akcjonariusze banku PeKaO S.A., czy może nawet Unicredit S.A.
 
PS. Pozytywną stroną całej aferki było to, że opinia publiczna dowiedziała się (pośrednio) dlaczego spada wolumen udzielanych w Polsce kredytów bankowych. Po prostu, banki wydają je na szkolenia.
 
Jan M Fijor
www.fijor.com
Jan M Fijor
O mnie Jan M Fijor

Nazywam się Jan M Fijor. 20 lat na emigracji w USA, Argentynie i Meksyku. Pracowałem tam jako barman, pośrednik, makler, doradca finansowy.  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka